Chociaż wydaje się, że codzienne życie tak samo płynie w Niemczech, jak i w Polsce, można się w nim doszukać drobnych różnic. Nie są one duże, jednak wyjeżdżając zza Odrę trzeba pamiętać o dostosowaniu się do niemieckich zwyczajów i nie zapomnieć o kilku rzeczach, które potrafią uprzykrzyć życie.
Niemcy dużą wagę przywiązują do dni świątecznych, wolnych od pracy. Trudno wówczas cokolwiek kupić (sklepy są zamykane), często obowiązuje również zakaz poruszania się samochodów ciężarowych. Wiele świąt ma charakter ogólnopaństwowy (obwiązują we wszystkich landach), część dotyczy poszczególnych regionów Federacji. Z ograniczeniami w całych Niemczech trzeba się liczyć w Nowy Rok (1.01), Trzech Króli (6.01), Święta Wielkanocne (Wielki Piątek i Poniedziałek Wielkanocny), Święto Pracy (1.05), Wniebowstąpienie, Zielone Świątki, Zjednoczenie Niemiec (3.10) oraz Boże Narodzenie (25 i 26.12). Regionalne święta mają również takie landy jak Saksonia (np. Dzień Pokuty i Modlitwy), Brandenburgia (Dzień Reformacji) oraz Bawaria (Boże Ciało). Niektóre z lokalnych świąt obchodzone są w kilku landach jednocześnie (i wolne od pracy), zdarza się również, że święta związane z chrześcijaństwem świętuje się tam, gdzie jest przewaga ludności katolickiej (np. tylko w części Bawarii).
Zaskoczeniem dla wielu Polaków przyjeżdżających do pracy do Niemiec jest czas otwarcia sklepów. Na terenie całych Niemiec wprowadzono zakaz handlu w niedzielę i święta. Inaczej niż w Polsce, zakaz ten obejmuje zarówno supermarkety, jak również małe sklepiki. W niedzielę, oficjalne święta państwowe (dla całej Federacji) oraz lokalne dni świąteczne (dla poszczególnych landów) nie można więc zrobić zakupów. Co więcej, w trakcie tygodnia wiele sklepów jest otwartych do godziny 19, a niektóre wprowadzają nawet przerwę na lunch, jeszcze bardziej ograniczającą czas w którym można coś kupić (najczęściej w godz. 11-13 lub 12-14). Ratunkiem dla wszystkich, którzy zapomnieli zrobić zakupy w tygodniu, są stacje benzynowe lub mniejsze sklepiki, wyjątkowo czynne w weekendy.
Chociaż reguły obowiązujące w Niemczech wydają się takie same jak w Polsce, kultura jazdy nieco się różni od polskich realiów. Rozbudowana sieć autostrad i możliwość szybkiego dotarcia nawet w odległe rejony kraju sprawia, że Niemcy podróżują dużo – szczególnie w weekendy. Wszystkie autostrady są bezpłatne. Inaczej niż w Polsce, na autostradach nie ma granicznej prędkości dla samochodów osobowych – sugerowana wynosi 130km/h (poza miejscami gdzie jest ograniczana np. z powodu robót drogowych). Większość Niemców skrupulatnie przestrzega przepisów, także tych dotyczących prędkości.
Zaskoczeniem dla polskich kierowców mogą być również różnice w zachowaniu na drodze. Światła awaryjne są wykorzystywane w sytuacji nagłego hamowania (gdy np. na autostradzie tworzy się korek i trzeba poinformować o tym nadjeżdżających z tyłu). Dziękuje się krótko mrugając prawym i lewym kierunkowskazem. Do poruszania się służy głównie prawy pas – lewy jest zarezerwowany dla samochodów jadących z większą prędkością. Te, które poruszają się po nim z włączonym lewym kierunkowskazem „proszą” o nie zajeżdżanie im drogi. Obowiązkowym wyposażeniem każdego samochodu jest apteczka.